Dzień misyjny w szkole w Dukli
Spotkanie z misjonarką Jolantą w Zespole Szkół nr 1 w Dukli
28 października br. w Szkole Podstawowej w Dukli odbyło sie niecodzienne spotkanie z misjonarką, siostrą Jolantą Burdak ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek św. Piotra Klawera w Krośnie.
Spotkanie otworzył dyrektor szkoły Jerzy Pęcak, przywitał siostrę Jolantę, dzieci z klas od pierwszej do trzeciej i nauczycieli. Siostra zaprezentowała dzieciom "Podróże misyjne po świecie". Pokazała jak żyje się w Afryce, były slajdy i komentarz do każdego prezentowanego zdjęcia. Dzieci słuchały z zapartym tchem. W Zambii w Afryce dzieci do szkoły mają bardzo daleko, często muszą pracować przy budowie domów (lepianek). Nosić wodę w dzbanach lub nosidłach do domów, a wszystko na bosaka, bo nie mają butów. Rany na stopach powodują zakażenie, prowadzące czasami do gangreny. Zdjęcia pokazujące dzieci z wydętymi brzuszkami z głodu, były wstrząsające. Małym dzieciom z głodu często odbarwiają się i rozprostowują włosy. W tym samym dniu odbyło sie spotkanie z dziećmi z klas od czwartej do szóstej. Siostra Jolanta przywiozła ozdoby z Tanzanii i biżuterię z Indii, wykonane przez tubylców. Zorganizowany został kiermasz, można było kupić maskę z afrykańskiego drewna, figurki z hebanu. Pozyskane z kiermaszu pieniądze zostaną przeznaczone na szpital dzieci chorych na AIDS w Zambii.
Nie obyło sie bez zabaw dla dzieci, były konkursy: czerpania wody, noszenia woreczków na głowie. Dzieci ambitnie podchodziły do każdej konkurencji.
Byłam na misjach w Kurytybie i Sao Paulo w Brazylii, nasze Zgromadzenie ma tam wspólnoty - powiedziała siostra Jolanta. Po całym dniu pracy w slumsach, z chorymi dziećmi, czy cierpiącymi dorosłymi miało się wyrzuty sumienia, że w Zgromadzeniu czekał nas posiłek. Tam gdzie byłam, dzieci jadły często jeden posiłek dziennie. Prowadziłam również katechizację - dodała siostra.
Nie obyło sie bez zabaw dla dzieci, były konkursy: czerpania wody, noszenia woreczków na głowie. Wszystkie dzieci chciały brać udział w konkursach.
Kiermasz odbywał sie w holu szkoły, dzieci i mieszkańcy Dukli i okolic wsparli tę szlachetną akcję kupując ozdoby i pamiątki przywiezione przez siostrę Jolantę. To dobrze wydane pieniądze, zapewnią godną śmierć chorym na AIDS dzieciom, być może uratują czyjeś życie.
Krystyna Boczar-Różewicz